Tą sukienkę wypatrzyłam z Burdy 2/2012 i postanowiłam taką uszyć. Zmieniłam tylko kolory, bo coś mnie nie przekonywał ten kolor beżowy.
A oto efekty.
Ona miała metalowy zamek z tyłu, ale moje poszukiwania, takiego długiego zamka skończyły się nie powodzeniem, więc musiałam kupić taki jaki był :) czyli kostkowy.
Nie ukrywam, że bardzo wolno mi się nią szyło, bo ściegiem streczowym szyje się trzy razy wolniej niż normalną stębnówką.
Zostało mi trochę materiału z niej więc myślę, że niedługo powstanie bluzka na ramiączka, a z koloru żółtego zrobię poduszkę na szpileczki w kształcie kaczuszki.
Piękna sukienka a zamek z tyłu dodaje jej tylko uroku, no a kaczuszka na szpilki super wielkanocny wiosenny pomysł
OdpowiedzUsuńJuż zrobiłam tą kaczuszkę, a może to raczej kurka czy kurczaczek ;) niebawem wstawie :)
OdpowiedzUsuńZ tymi dodatkami w pasmanteriach to rzeczywiście czasem bywa tragicznie i się bierze co jest..ale wyszło i tak bardzo fajnie.
OdpowiedzUsuń