poniedziałek, 7 stycznia 2013

Mój kalendarz na nowy rok

   A oto mój nowy kalendarz na rok 2013 :)  Pewnie już wszyscy zakupili dawno dawno :)  Ja czekałam z kupnem, bo mąż powiedział, że dostanie z pracy i tak właśnie się stało. Kalendarz książkowy z Funduszy Strukturalnych jest dosyć duży gruby i na pewno większy od zeszytu. Przyda się na różne notatki i inne zapiski.
A wygląda tak


Rok 2013, 2014 w skrócie

Plan urlopowy

3 miesiące na jednej stronie

Każdy miesiąc poprzedzony miesiącem w skrócie
Adresy i telefony

Tasiemka ( nie wiem czemu, ale za krótka)

Mapa Polski

Dostałam tez mały notes do torebki
W środku wygląda bardzo podobnie jak ten duży

Tasiemka dłuższa ( taka jak powinna być)






A teraz plusy i minusy tego kalendarza.

Plusy
Ma twardą okładkę gładką skóropodobną
Jest dużo miejsca ( cała lub pół strony) na codzienne zapiski,
Sobota niedziela na jednej stronie
Rok 2013 i 2014 w skrócie
Plan urlopowy
3 miesiące na jednej stronie do roku 2014
Wyszczególnione miesiące kolorami
Każdy miesiąc jest poprzedzony miesiącem w skrócie
Nie wiem czy plusem czy minusem jest to, że trzeba odrywać rogi kartki :/
Tasiemka, która jest za krótka :(
Odległości
Strefy czasowe
Numery kierunkowe
Adresy i telefony
Notatki (2 strony- za mało)
Mapa Polski
Europa
Niemcy
Słowacja
Warszawa
Kraków
Poznań
Trójmiasto
Katowice
Wrocław
Łódź
Polska mapa administracyjna
Świat fizyczny

Minusy
Nie ma zaznaczonych dni takich jak:
Dzień babci, dziadka
Walentynki
Dzień Kobiet
Dzień Matki
Dzień Dziecka
Dzień Ojca
Mikołajki
A przecież dla nas kobiet są to bardzo ważne dni.
No nic, wszystkie ważne dla nas dni wpisałam ręcznie.

Tasiemka jest za krótka, nie wiem może tak akurat się trafiło
I mało miejsca na notatki :(

A może teraz wy pochwalicie się swoim kalendarzem???







9 komentarzy:

  1. Ja tam lubie jak z kalendarza da się oderwać róg :D nie wiem czemu ale to fajne jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i fajne :) jak się ma kosz w pobliżu hi hi

      Usuń
  2. Ja jak co roku mam zapędy na kalendarz ale także jak co roku gdzieś w okolicy wiosny i tak przenoszę się na karteczki bo kaledarz ciężki i zawsze ze mną nie jest i te karteluszki i tak mi się zbierały wiec w tym roku nie mam ale twój uroczy, taki niebieski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrym sposobem jest też telefon z kalendarzem i notatnikiem, albo po prostu mały kieszonkowy notesik a w nim pełno karteczek he he :)

      Usuń
  3. Ja już się niejako chwaliłam kalendarzem na zdjęciu z życzeniami Noworocznymi jest mój własny osobisty na ten rok...a Twój niech sie zapełnia samymi dobrymi zapiskami.
    Pozdrawiam i zmykam bo teraz ja mam ten sam problem z blogerem co Ty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to straszne ja już tyle czekałam myślałam, że samo się naprawi, aż poszukałam pomocy u innych.

      Usuń
  4. hihi ta za krótka tasiemka to śmieszne. Ja nie mam jeszcze kalendarza...i jak ktoś mi nie da to mieć nie będę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja kalendarz, jak co roku koniecznie i niezbędnie. Już drugi rok jestem fanką kalendarzyka opasanego gumką, dzięki temu nie wypadają wszelakie szpargały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też bardzo lubię te z gumką w zeszłym roku miałam z gazety claudia taki z magnesem i byłam bardzo zadowolona

      Usuń