Kto mnie śledzi na moim fanpagu już wie, że uszyłam takie oto dwie sukieneczki z tkaniny dresowej. Najpierw uszyłam jedną bardziej dopasowaną, ale w jednolitym granatowym kolorze. A drugiego wieczoru drugą.
Może kolor niebrudzący, ale za to wyszła trochę smutna. Więc nakleiłam motylka z malutkich cekinów.
Przyszło mi do głowy, żeby uszyć drugą trochę weselszą, a że miałam kawałki materiału po tej sukience to doszyłam jej paski i lamówkę przy dekoldzie. A potem doszyłam jeszcze serce. Zdjęcia prześwietlone, ale to żywy kolor.
Etapy z szycia
Najpierw musiałam przyszyć paski ręcznie, żeby przy szyciu się nie przesuwały.
Zszyłam boki i zmarszczyłam górę, żeby przyszyć do tułowia
lamówkę przy podkroju szyi wycięłam ze skosu. Zszyłam boki a potem wszyłam rękawy.
Lekko zmodyfikowany wykrój
Burda 9/2012 model 151
Śliczne obie, ale ta z różowymi paskami podbiła moje serce. Jest słodka, ale dzięki niewykończonym brzegom pasków całość ma charakter :)
OdpowiedzUsuńDziękuję właśnie o to mi chodziło :)
UsuńObie sukieneczki są śliczne. Rośnie Ci mała modnisia :)
OdpowiedzUsuńOj rośnie i coraz więcej gada. Taka mała gaduła.
UsuńExtra sukieneczki. Taki niewielki motylek a tyle dodał uroku. Różowe aplikacje też fajowe.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUrocze te sukieneczki
OdpowiedzUsuńJakie śliczne! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuńcudna sukienka ale i tak najpiękniejsza modelka :)
OdpowiedzUsuńObie sukienki śliczne, a córcia urocza :)
OdpowiedzUsuń