W weekend byliśmy na zakupach kupić Emilce krzesełko, żeby miała gdzie siedzieć i jeść, bo mamę już bolą plecy od schylania się do leżaczka bujaczka :)
Po długich poszukiwaniach postanowiliśmy kupić w Smyku, no i pierwsza przymiarka...
chyba mi się podoba :)
ale w domu :/ czy ja wiem?
Nie no fajne, chodź jeszcze trochę dla mnie za duże. :) :) :)
Niestety po weekendzie Emilka mi się rozchorowała miała gorączkę, katar na dodatek wymiotowała, teraz pozostał jej jeszcze kaszel, przez to musiałam poświęcić jej więcej uwagi niż zwykle. Na szczęście jest teraz wesoła i je normalnie :) a to najważniejsze.
Zrobiłam kogucika a może to kurka, ale jakaś taka niewyraźna :) powiem szczerze, że nie przyłożyłam się za bardzo :(
No i przyszedł mi dziś papier do wykrojów, cieszę się że tak szybko, bo wczoraj zamawiałam. Będę coś powoli nowego tworzyć.