poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Bluzka na ramiączka bladoróżowa

No i kolejna bluzka już trzecia :) Tym razem miała być dla kogoś, ale nie ma jak to powiedzieć w ostatniej chwili, że już nie potrzebuję. Można było by uszyć jakąś inną, ale przyda mi się i ten kolor. Chociaż wyglądam w niej blado. Więc chyba komuś ją oddam.









sobota, 28 kwietnia 2012

Koronkowa sukienka

   Dzisiaj piękna pogoda, więc całą rodzinką poszliśmy na spacer. I fotki w słońcu :) które zrobił mi mój kochany mąż :) A sukienkę uszyłam jednego wieczoru, podszewkę ma bawełnianą. Chociaż jak kupowałam materiał pani w sklepie kilka razy pytała mnie, dlaczego nie chcę podszewki atłasowej do koronki. No nie chciałam, bo wymyśliłam właśnie taka sukienkę, którą jak się złoży niefortunnie to się nie pogniecie :) no i nie trzeba prasować :) I to jest właśnie ten plus :) a następnym plusem jest to, że nie ma ona zamka, bo z tyłu wszyłam gumkę i można ją założyć przez głowę. No i nie mogłam się oprzeć, żeby zrobić na środku kokardkę :) Uszyłam też bolerko do niej tzn prawie, bo niestety zabrakło mi materiału na rękawki i muszę dokupić. Chociaż nie miałam w planach sukienki z bolerkiem, ale z tej koronki bolerko jest super. Kolor jest blado różowy, albo inaczej brudny róż.

















czwartek, 26 kwietnia 2012

Fartuszek

   Uszyłam fartuch z kieszonką z koszuli męża, która się już nie nadawała do chodzenia, bo była już zniszczona. A, że ją bardzo lubił, postanowiłam, że teraz mi się przyda :) Wycięłam i obszyłam lamówką.
 Miałam tylko dwie blado różowe. Więc je zużyłam. I tak oto powstał fartuch. Myślę, że fajnie by wyglądał też gdyby lamówka była np niebieska. No ale takiej nie miałam.






   A oto koszula z której ten fartuszek powstał :)

wtorek, 24 kwietnia 2012

Moja sukienka w burdzie majowej

Już dawno miałam napisać tego posta, ale tak się zbieram i zebrać nie mogę :)
Strasznie się ucieszyłam widząc moją sukienkę w burdzie majowej, tylko nazwisko moje panieńskie :)
No ale najważniejsze, że sukienka wyszła jak należy z której jestem zadowolona. W sumie to pierwsza uszyta za pomocą gazety. Nie ukrywam, że nie mam dużo burd. Można by policzyć na palcach, ale te co mam narazie mi wystarczą. Ciągle je przeglądam i mam różne pomysły co nowego by uszyć, tylko czasu jakoś mało :) trzeba się zmobilizować. No, ale jak tu siedzieć w domu jak taka piękna pogoda za oknem.



sobota, 14 kwietnia 2012

Różowy kubraczek

Chciałam coś uszyć mojej kruszynce. Coś prostego i szybkiego, ale nie wiedziałam za bardzo co. Aż któregoś dnia wybrałam się z nią na spacer wogóle inna trasą niż zwykle chodzimy. I natrafiłam na dwa sklepy z materiałami, nawet nie pomyślałam, że mam takie tuż pod nosem. Niestety jeden był zamknięty, ale jeszcze się tam wybiorę :) a drugi podobno jest już tam 10 lat :o

I kupiłam polarek różowy. Postanowiłam jej uszyć bezrękawnik.
Muszę jeszcze poszukać jakiejś dobrej pasmanterii, bo mam tylko dwie jedna dość blisko w której zawsze nie ma tego co ja potrzebuję, a druga jest za daleko. Z kupnem zamka był problem.

Moja niunia tak szybko rośnie. Zanim się obejrzę to już wszystko jest za małe :(
Więc powstała kamizelka z polaru w sumie jest na teraz, ale zostało mi jeszcze kawałek. Więc jak wyrośnie uszyję jej nową.









czwartek, 12 kwietnia 2012

Zwiewna niebieska sukienka

No i uszyłam kolejną sukienkę jest lekka zwiewna na podszewce lekko marszczona w talii na szerszych ramiączkach z boku kryty suwak. Idealna na letnie dni :)